niedziela, 28 grudnia 2014

2

W piątek Wstałam cudem o 4 MASAKRA.
Wzielam prysznic pomalowalam sie lekko i ubrałam. Biała koszulkę, jasne szorty i conversy. 

Na wierzch narzucilam czarną  bluze bez zamka z białym  napisem  TRXYE. 

Mama powiadomila mnie ze chłopcy juz sa. 
Jak zobaczyli nasze walizki to złapali  się  ze  głowy. 
Wsiadlysmy do tour busa był ogromny serio nigdy takiego dużego  nie widziałam. 
Okazało się że mama musiała jechać 2 tourbusem bo tu było tylko 6 miejsc. 
I kto zają to miejsce? 
Ja cudownie nieprawdaż? ??
Ruszyliśmy kierunek Sydney! .
Usadowilam się na swoim łóżku i włożyłam w uszy słuchawki.
Chwyciłam mojego kochanego srebrnego iPhone 5s I Wlączylam playljste.
Nie wiem kiedy ale zasnęłam. 
-Ey ona śpi - usłyszałam szept
-No i co z tego ze śpi - ktoś odpowiedział
Usłyszałam dźwięk zrobionego zdjęcia. 
Otworzyłam oczy i zobaczyłam usmiechnietego Louisa. 
-Tomlinson czy mam ci jednac- syknelam do niego
-Nie możesz bo w tedy Lou zabiła by cię za pokiereszowanie mi twarzy - powiedział radośnie. 
-Nie zapomnij kto jest twoja makijazystką marchew eko - powiedziałam a Harry przybil mi piątkę. 
Louisowi mina zżedła. 
1:0 dla cb Lux Parsknelam w myślach. .
Poszłam siku tak siku musiałam załatwić swoją potrzebę. 
Wyszłam z toalety i zobaczyłam że chłopcy grają w jakąś grę. 
Przycupnelam na sofie i miałam zamiar sprawdzić Twittera. Doszło mi dużo followers bo chłopcy dali mi follow.
Ci nadal grali ale poczułam nań sobie czyis wzrok. 
Popatrzyłam w górę i zobaczyłam że Zayn się na mnie patrzy. 
Postanowiłam tez się na niego patrzeć
Po chwili spuścił wzrok.Wygrałam. 
******2 dni później***
Jesteśmy już w Sydney. 
Nareszcie miałam już dość tej ciągłej jazdy. Zbliżyłam się do chłopców są nawet spoko. 
Nawet Zayn zaczą ze mną rozmawiać. 
Dojechaliśmy przed dużą hale. 
Pod którą znajdowało się pierdyliard dziewczyn. 
Wysiadlam z pojazdu razem z chlopcami i mało co nie oguchlam. 
Dzięki Boże za ogrodzenie. 
Chłopcy wołali się z fanami a ja weszłam do środka. 
W garderobie były już stroje. 
Przy moim stanowisku stał juz wielki kufer. 
Otworzyłam go przyciskiem i wysunelo mi się kilka palet z kosmetykami.
Wszystko jest na miejscu. 
Zamknelam go i wtedy weszła mama. 
-Chłopcy będą mieli teraz próbę przez 2 godziny. -oznajmiła
-Spoko pójdę do tour busa się przebrać. -odpowiedziałam
Znowu mało co nie oguchlam. 
Weszłam do pojazdu i ruszyła do łazienki z ubraniami i bielizna. 


Ubrałam się w krótki top z krzyżem czarne rurki i czarne Vansy.
Zrobiłam makijaż I uczesałam włosy w kitke. 
Chwyciłam telefon i wyszłam z pojazdu. Ruszyłam do hali. 
Prawie zostałam przejechana przez meleks którym jechał Louis i Harry.
Zayn jeździł na deskorolce a Liam I Niall jechali 2 melexem. 
Uciekali przed ochroną która chciała sprowadzić ich do garderoby. 
Jeden z ochroniazy juz prawie złapał Zayna ale ten podbiegł do mnie  przezucil sobie przez ramię i dalej uciekał. 
-Zayn idioto co ty robisz - powiedziałam do niego
-Uciekam - odpowiedział
-Ale czemu mnie niesiesz? -zapytałam
-to proste jeśli cię porwe to oni nie będą chcieli mnie złapać bo będą się bali że ci się coś stanie. -odpowiedział
-Eh milutko - parsknelam. 
Po kawałku drogi Zayn mnie postawił i Szliśmy w poszukiwaniu chłopców. 
-UWAGA FANKI! !!-Ktoś wykrzyczal i usłyszeliśmy piski. 
Zayn chwycił mnie za rękę i zaczą biec a ja za nim. 
Wskoczylismy do jakiegoś pomieszczenia i zamknelismy drzwi na klucz. 
Byliśmy w jakimś pomieszczeniu które nie było duże. 
Zayn stał i słuchał. 
-Chyba już możemy wyjść - powiedział. 
-Okay - mruknełam
Wyszliśmy i od razu ruszyliśmy w strone garderoby. 

1

Zwleklam się z lózka i spojrzałam na zegarek...cholera spóźnienie się.
Szybko Wbieglam do łazienki.
Wzielam szybki prysznic pomalowalam sie I ubrałam.

Zrobiłam sobie wysoką kitke. 
Zgarnelam torebkę z salonu i po drodze nałożyła na nogi czarne vansy. 
Złapałam taksówkę i pojechałam do studia. 
Matka mnie zabije,  Matka mnie zabije powtarzała jak mantrę. 
Gdy do jechałam na miejsce dałam szybko banknot kierowcy i popedzilam przed siebie. 
-Hej Carl - zucilam do ochroniaza. 
-Cześć Lux, Lou jest w głównej sali. 
-Dzięki - okrzyknełam i dalej biegam kiedy wpadłam do pokoju usłyszałam. 
-Um..a to jest właśnie moja SPÓŹNIONA córka Lux - powiedziała Lou tak Louisie Teasdale to moja mama. 
-Tak strasznie przepraszam budzik na walił - wytlumaczylam się. 
-Oh juz się nie tłumacz to są chłopcy z One Direction jedziemy z nimi w trasę-pisnela szczęśliwa mama.
-Um hej?-powiedziałam
Wszyscy się ze mną przywitali chociaż mulat na końcu zrobił to od niechcenia zucil tylko ze ma Na imię Zayn. 
-No to jak przymierzamy wasze ubrania na trasę. -powiedziała Lou
Weszlismy do garderoby gdzie były porozwieszane ubrania chłopców. 
-Dobra najpierw Liam. -
Ubrania były dobre na chłopaka.
Potem był Harry który miał problem z koszula. A tak obeszło się bez problemu. 
-Dobra to my dziękujemy i widzimy się już w piątek o 5 pod waszym domem. 
-Przepraszam o której?  5 to jeszcze noc - powiedziałam
-Hah dziwne zupełnie jak bym słyszał Zayna - parskna Louis. 
I tyle ich widziałam. 
Pojechaliśmy z Lou do domu. 
Pozwala mi mówić do siebie po imieniu. 
Mama urodziła mnie w młodym wieku. 
Kiedy miałam 12 lat zostawił nas ojciec
Od tego czasu jesteśmy bardzo blisko z Lou.
Obydwie mam parę tatuaży i obydwie uwielbiamy razem pracować.
Dojechaliśmy do domu i zaczęłam się pakować jechaliśmy  w trasę na kilka miesięcy. 
Pojechałam z mama na zakupy i kupiliśmy dużo ubrań i butów i po spakowaniu wyszło ze mamy razem 30 walizek. 
Tak tak oszalalysmy ale z licząc kosmetyki dodatki buty ubrania torebki to nawet cud ze daliśmy rade

Heroes

Lux Teasdale 19 lat. 
"I będę szczęśliwa choćbym miała sobie to szczesc sobie kurwa narysować"
Lou Teasdale 39lat. 
"W życiu najważniejsze są trzy rzeczy a dla mnie tylko jedna"
Zayn Malik 19 lat "W życiu istnieją rzeczy o które trzeba walczyć do samego końca"
Harry Styles 19 la "Nie żyj przeszłością, żyj chwilą"
Louis Tomlinson 20 lat.  "Nigdy nie rezygnuj z marzeń bo nie wiadomo co czas pokaże"
Niall Horan 19 lat. "Bo najważniejsze by mieć własne zdanie"
Liam Payne 19 lat. " Każda chwila spedzona z tobą jest jak jeden oddech"